Tylko podczas ostatniej rozprawy Katarzyna podała swojemu obrońcy kilkanaście karteczek ze swoimi zapiskami. Mecenas Ludwiczak wszystkie z uwagą przeczytał. I wygląda na to, że zastosował się do wskazówek klientki, bo dopytywał zeznających przed sądem świadków o wiele szczegółów. Z pozoru błahych, ale w takim poszlakowym procesie nawet najdrobniejszy szczegół może mieć ogromne znaczenie.
>>> Bartek od początku wiedział o śmierci Madzi?
Waśniewska od miesięcy studiuje kodeksy i dobrze wie, co może jej pomóc. Postanowiła nie liczyć tylko na adwokata i sama powalczyć o swoją wolność. A mecenas najwyraźniej widzi, że jego klientka nie jest naiwną i wystraszoną szarą gęsią i dobrze wie, jak sobie pomóc.