Katarzyna Waśniewska wczoraj nie pojawiła się w sądzie. Zwróciła się z pisemną prośbą o niedoprowadzanie jej z aresztu na odczytanie wyroku. Zapewne instynktownie czuła, że nie wywinie się od kary. I rzeczywiście. Sąd Apelacyjny niemal w całości podtrzymał wcześniejszy wyrok. Matka Madzi ma spędzić w więzieniu 25 lat. - Zdaniem składu sędziowskiego to właściwy wyrok - mówiła na sali sędzia Bożena Summer-Brason i w uzasadnieniu rozprawiała się z argumentami obrońcy zgłaszanymi podczas procesu.
Sąd uznał, że najważniejszy dowód w procesie poszlakowym, czyli opinie biegłych jednoznacznie stwierdziły, że Madzia została uduszona. - Biegli wykluczyli, że dziecko mogło umrzeć w wyniku laryngospazmu lub bezdechu afektywnego. Nie było ostrego zapalenia krtani. Nie mogło dojść do samoistnego zamknięcia głośni. Dziewczynka została uduszona przez matkę. Inne możliwości zostały wykluczone jednogłośnie - przypomniała sędzia.
Zobacz: Katarzyna Waśniewska jak ZOMBIE w sądzie [ZDJĘCIA]
Ale to niejedyny dowód, na podstawie którego ustalono winę Waśniewskiej. - Tylko oskarżona była w mieszkaniu w chwili śmierci dziecka. To ona nie chciała dziecka, czemu dała wyraz w bardzo emocjonalnych zapiskach. To ona szukała w Internecie informacji na temat pochówku, kremacji, kosztach pogrzebu. To ona wreszcie mówiła o dziecku per "to". Jeżeli do tego dodać zachowanie po rzekomym wypadku, a także spokojną rozmowę z mężem, którą przeprowadziła już po śmierci córki, to w żaden sposób nie pasuje do zachowania zrozpaczonej matki - wyliczała sędzia Summer-Brason.
Katarzyna Waśniewska pójdzie do więzienia na 25 lat! Tak zdecydował sąd
Podkreśliła też, gdyby choć jedna wątpliwość w poszlakach się pojawiła, to żaden sąd nie skazałby Waśniewskiej. Poszlaki tworzą nierozerwalny łańcuch, który prowadzi do wniosku, że to ona zabiła dziecko.
Katarzyna Waśniewska nie słyszała tych słów. Trudno zatem powiedzieć, jak je przyjęła. Jednak kary wieloletniego więzienia na pewno się boi. Tydzień wcześniej, podczas mów końcowych, niemal płacząc błagała sąd o litość. W tej sytuacji jej jedynym pocieszeniem może być fakt, że część z 25 lat już odsiedziała, bo sąd zaliczył do odbywania kary także tymczasowy areszt, w którym Waśniewska przebywa od prawie dwóch lat. Teraz trafi najprawdopodobniej do więzienia w Lublińcu, a zza krat wyjdzie najwcześniej w 2032 roku.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail