Beata Cieślik w rok po śmierci Madzi udzieliła wywiadu UWAGA! TVN. Opowiedziała między innymi jak postrzega miniony rok. Dowiadujemy się, że najbardziej boli ją stosunek Katarzyny Waśniewskiej do małej Madzi. Kobieta nie rozumie jak można nie kochać własnego dziecka!
- Jest wyrachowana, cyniczna i potrafi kochać tylko siebie - tak mówi o Katarzynie matka Bartka.
Jednak Beata Cieślik nie żałuje, że Bartek uwierzył żonie na początku afery. Uważa, że dobrze postąpił wybaczając jej śmierć dziecka. Wtedy (po wyznaniu Waśniewskiej, że Madzia uderzyła główką o próg) nikt jej nie oceniał, pani Beata przyznaje, że rozumie, że mogła zareagować strachem w takiej sytuacji.
- To, że ona okłamywała Bartka to już zupełnie inna historia - podsumowuje Cieślik.
- Jest mi obojętne, jaki wyrok zapadnie, co się z nią stanie. Nic nam Magdy nie zwróci, nikt. Za to co zrobiła tylko Bóg może ją ukarać. Ona nie ma w sobie żalu, skruchy, wyrzutów sumienia, więc więzienie to co to za kara? Ona sobie już ustawi tam wszystkich w więzieniu odpowiednio, koleżanki z celi, potrafi. Nie przypuszczam, że to by dla niej był problem i kara jakaś wielka - mówi.