Dziewczyna, podejrzana o zabicie sowjej półrocznej córki, zniknęła w połowie października. Przestała pojawiać się na obowiązkowych wizytach na komisariacie. O tym, że z Waśniewską nie ma konktaktu, poinformowała policję jej matka. Dopiero wtedy rozpoczęły się poszukiwania.
Od razu pojwiły się też przypuszczenia, gdzie ukrywa się matka zmarłej Madzi. Dziewczynie nie odebrano paszportu, więc najbardziej prawdopodobne wydawało się, że przed polskim wymiarem sprawiedliwośći uciekła za granicę.
Takiej wersji zaprzecza znany jasnowidz. Krzysztof Jackowski, przewidział tuż po sfingowanym porwaniu Madzi, że dziewczynka nie żyje. Teraz twierdzi, że Katarzyna Waśniewska nadal jest w kraju. - Kojarzę tę okolicę z rejonem Poznania. Ale nie z samym Poznaniem. To raczej jakaś podpoznańska miejscowość. To jakaś posesja. Widać po niej, że jej właścicielem jest ktoś zamożny - mówi Faktowi jasnowidz.
Znana z zaradności 21-latką chyba zapomniała już o mężu, bo jak twierdzi jasnowidz, "jest pod opieką mężczyzn". - I nie jest to żaden chłystek. To człowiek, który ma pieniądze i robi interesy. Człowiek, który od pewnego czasu jej radzi, a ona postępuje zgodnie z jego radami. On wziął ją pod swoją opiekę - mówi Jackowski.
Co więcej, zdaniem jasnowidza policja już wie, gdzie ukryła się Waśniewska.