Dokąd wyjeżdżają Katarzyna i Bartłomiej? To, oprócz nich i - od wczoraj - prokuratury, wiedzą jedynie ludzie Krzysztofa Rutkowskiego (52 l.). Jak już pisaliśmy, detektyw postanowił zaopiekować się małżeństwem i umożliwić im życie w nowym miejscu. Początkowo wyjazd miał nastąpić już w niedzielę wieczorem, ale został przełożony.
W poniedziałek tuż po południu Bartłomiej Waśniewski wyszedł z sosnowieckiego mieszkania swoich rodziców i pojechał do Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Tam właśnie zostawił prokuratorom prowadzącym śledztwo przeciwko jego żonie Katarzynie adres ich nowego miejsca zamieszkania.
Katarzyna Waśniewska ma zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci córki Magdy. Wizyta w prokuraturze nie trwała zbyt długo, a Bartek po jej opuszczeniu wrócił do Sosnowca.
Wkrótce Bartek ponownie opuścił mieszkanie. Tym razem towarzyszyła mu żona. Jak udało się ustalić "Super Expressowi", Katarzyna odwiedziła psychologa. Wszystko dlatego, że w niedzielny wieczór, już po konferencji prasowej, w której brał udział jej mąż, kobieta dostała ataku histerii. W mieszkaniu wybuchła awantura.
Katarzyna miała odmawiać pomocy ze strony Rutkowskiego, krzyczała, że sama sobie poradzi i nawet chciała opuścić mieszkanie, ale Bartłomiej do tego nie dopuścił. Kiedy się uspokoiła oboje doszli do wniosku, że musi porozmawiać z psychologiem.