We Wszystkich Świętych cmentarz przy ul. Smutnej w Sosnowcu, jak wszystkie polskie nekropolie, zapełnił się ludźmi. Przy jednym z grobów zgromadził się wyjątkowy tłum. To grób Madzi Waśniewskiej (6 mies.) przyciągnął wielu z tych,
którzy od początku śledzili jej historię i chcieli w jakiś sposób ją upamiętnić. Tak jak w dniu pogrzebu dziewczynki ludzie kładli pod jej zdjęciem kwiaty i zapalali mnóstwo lampek, a potem na chwilę przystawali nad grobem, żeby się pomodlić. Wśród tych
osób nie było widać Katarzyny Waśniewskiej (22 l.). Wiadomo za to, że dziadkowie Magdy ze strony ojca rankiem odwiedzili grób wnuczki, a Katarzyna zjawiła się parę dni wcześniej. Może wróciła na cmentarz, gdy nikogo już na nim nie było?