Prokuratorzy z Gliwic wyjaśnią okoliczności wyznania matki Madzi, która przed kamerami przyznała się, że jej córeczka zginęła gdy wyślizgnęła się z kocyka i uderzyła główką o próg. Przy Katarzynie Waśniewskiej był wtedy Krzysztof Rutkowski. Detektyw przytulał płaczącą kobietę. Katarzyna z trudem panowała nad emocjami, nie była w stanie dłużej ukrywać prawdy. W końcu opowiedziała jak wyglądał wypadek, który Madzia przypłaciła życiem.
Rutkowski miał zeznawać przed śledczymi już w poniedziałek. Jak podaje "Fakt" detektyw nie stawił się w prokuraturze, bo był chory. Przesłychanie odbędzie się we wtorek, 3 lipca.
Jak na razie Rutkowski nie usłyszał żadnych zarzutów. Nie ma sobie nic do zarzucenia, nie czuje się winny, bo Waśniewska zgodziła się, by ich rozmowa była rejestrowana przez kamery. Słynny detektyw twierdzi też, że ani on, ani żaden z jego pracowników do niczego nie zmuszał matki Madzi.
Czy Katarzyna Waśniewska potwierdzi jego słowa? Jeśli matka Madzi zezna w prokuraturze, że Rutkowski zmuszał ją do wyznania prawdy, stosując groźby słowe lub nawet przemoc, śledczy mogą go oskarżyć m.in. o przekroczenie uprawnień.
Katarzyna WAŚNIEWSKA ZMUSZANA do wyznania, że Madzia nie żyje? RUTKOWSKI w PROKURATURZE. Czy przez MATKĘ MADZI usłyszy ZARZUTY?
Krzysztof Rutkowski już od dawna nie pomaga Katarzynie Waśniewskiej, ale zaangażowanie w sprawę Madzi z Sosnowca może go drogo kosztować. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach prowadzi postępowanie dotyczące przekroczenia przez Krzysztofa Rutkowskiego i pracowników jego biura detektywistycznego uprawnień. Czy matka Madzi była zmuszana przez Rutkowskiego do wyznania, że Madzia nie żyje? Czy Rutkowski groził Waśniewskiej, by przyznała się do ukrycia zwłok córki? Jeśli tak to właściciel firmy detektywistycznej może nawet usłyszeć zarzuty. Rutkowskiego mogą obciążyć przede wszystkim zeznania matki Madzi.