Sprawa makabrycznej zbrodni na Katarzynie Z. studentki religioznawstwa z Krakowa powraca. A wszystko za sprawą policjantów z Archiwum X, którym po bardzo żmudnym śledztwie, udało się schwytać Roberta J. - mężczyznę podejrzanego o zabójstwo studentki. Przypomnijmy - fragmenty ludzkiej skóry wkręcone w śrubę silnika w styczniu 1999 r. znaleźli pracownicy portu na krakowskiej Wiśle. Makabryczne odkrycie prowadziło na trop zaginionej studentki, 23-letniej Katarzyny Z. Początkowo sądzono, że dziewczyna popełniła samobójstwo, skacząc do Wisły, a rozczłonkowane fragmenty skóry to efekt pracy silnika. Jednak precyzja cięć i "krawieckie" poprawki widoczne na skórze nie dawały spokoju śledczym. To wtedy zrobiło się głośno o sprawie mordercy, który niczym filmowy Hannibal Lecter zabił, by uszyć sobie płaszcz ze skóry swojej ofiary.
Z dziennikarskiego śledztwa Onetu oraz Radia Kraków wynika, że Katarzyna Z. prawdopodobnie żyła w czasie, kiedy jej oprawca zdejmował z niej skórę. Nie wiadomo jednak, czy do końca była świadoma tego, co się z nią dzieje. Nie wiadomo również, kiedy dokładnie zmarła. Czy zatrzymanie Roberta J. i jego przesłuchanie, pozwoli odpowiedzieć na te pytania?
Zobacz: Kraków: podejrzany o oskórowanie studentki ZATRZYMANY! Będzie przełom w śledztwie z 98' roku?