Małgorzata g. i Małgorzata S. poznały matkę Madzi w więziennej celi. Długie godziny Katarzyna umilała koleżankom swoimi opowieściami. Wspominała dzień śmierci córeczki i obie kobiety nie kryły zdziwienia, że potrafiła mówić o tym zupełnie bez uczuć. Emocje Było widać jednak, kiedy wspominała o Bartku. Widać było. że bardzo bała się go stracić. – Mówiła, że chce pisać listy do męża, mówiła nam o mężu pod prysznicem, zamiast przeżywać tragedię – zeznała Małgorzata G.
>>> Katarzyna Waśniewska paliła w ciąży! Łożysko było czarne, a Madzia trafiła na OIOM
Druga z więźniarek miała identyczne odczucia. Dobrze obserwowała Waśniewską. - Gdy był pogrzeb Magdy, ona miała mieć uchylenie aresztu, od samego rana była pobudzona. Ubrała się na biało, wymalowała i siedziała a górnym łóżku z uśmiechem, co nas doprowadzało do szału. Gdy chowano dziecko, była bez emocji. Wówczas zapadła decyzja o uchyleniu jej aresztu. Użyła bardzo wulgarnych słów „Ale ich wych….” – wspominała Małgorzata S.