Andrzej N. (57 l.) jest w fatalnym stanie psychicznym. Według adwokata dróżnika z jego klientem nie ma kontaktu. Dlatego wczoraj Sąd Okręgowy w Częstochowie na prośbę prokuratury zdecydował, że dyżurny, który najprawdopodobniej skierował jeden z pociągów na niewłaściwy tor, najbliższe cztery tygodnie spędzi na obserwacji psychiatrycznej.
W tym czasie lekarze określą, jaki jest rzeczywisty stan zdrowia mężczyzny i kiedy będzie mógł zostać przesłuchany przez śledczych. 3 marca w pobliżu Szczekocin zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" i Interregio "Jan Matejko". Zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych.