- Na obecnym etapie nie możemy tego wykluczyć - mówi śledczy.
- Zabezpieczyliśmy dokumentację przejazdów na tej trasie w poprzednich dniach, a nawet tygodniach. Analizujemy drugi wątek śledztwa - procedury kolejowe, stan infrastruktury, nieprawidłowości w przeglądach technicznych, czyli czynniki, które mogły przyczynić się do katastrofy - dodaje Ozimek.
W czołowym zderzeniu dwóch pociągów 3 marca zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych. Jedyna osoba, która dotychczas podejrzana jest o spowodowanie katastrofy, to dyżurny z posterunku w Starzynach, który nie przestawił zwrotnicy, doprowadzając do wjazdu pociągów na jeden tor.