W Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie do rozstrzygnięcia procesowego pozostają dwa wnioski dowodowe o ekshumacje zwłok pochodzące od rodzin Stefana Melaka i Tomasza Merty oraz trzeci wniosek dotyczący jednej z ofiar katastrofy, który wpłynął do prokuratury na początku grudnia 2012 roku. - Przedstawienie stronom stanowiska prokuratury w tych sprawach planowane jest w terminie kilku tygodni - poinformował płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy naczelnego prokuratora wojskowego.
- Prokuratura przysłała mi listę ekspertów, których powołała w tej sprawie - powiedziała w rozmowie z gazetą Magdalena Pietrzak-Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie. Nie czuje się ona jednak usatysfakcjonowana tymi działaniami. - Wiem, że w wypadku innych ekshumacji nie potrzebowali przeprowadzać aż tak szerokich konsultacji eksperckich, wystarczyły nieścisłości w dokumentach - mówi. Jej zdaniem prokuratura gra na zwłokę.
- Mam trochę takie poczucie, że to jest gra na zwłokę, że z jakiegoś powodu odsuwa się tę decyzję i dla porządku udaje się, że potrzebne są jakieś ekspertyzy, ale w przypadku Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki nie występowano o nie - zaznaczyła.
Czytaj więcej: Bedą kolejne EKSHUMACJE ciał ofiar KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ