Wojskowa Prokuratura zaprzecza, jakoby na szczątkach tupolewa odkryto materiały wybuchowe. Pobrano dopiero próbki i zostaną one poddane specjalistycznej analizie. Dopiero te badania jednoznacznie potwierdzą lub zaprzeczą obecność materiałów wybuchowych.
- Urządzenie wykryło cząstki jonizowane o masie podobnej do tych, jakie są w materiałach wybuchowych. Ale pamiętajmy, że na miejscu katastrofy smoleńskiej występuje cała tablica Mendelejewa - samolot ma swoje płyny, zawiera pierwiastki chemiczne. Ponadto cząstki jonizowane o masie podobnej do tych, jakie zawierają materiały wybuchowe, w tym trotyl, zawierają także przedmioty użytku codziennego - na przykład wykryto je w rozstawionym namiocie z PCV - mówił płk. Szeląg.
- Ciała ofiar katastrofy smoleńskiej również zostaną poddane specjalistycznym badaniom. Na razie nie stwierdzono na nich obecności materiałów wybuchowych - mówił pułkownik.
Czy to oznacza, że kolejne badania mogą potwierdzić obecność tych materiałów?