Katastrofa smoleńska. Porównanie nowych zapisów rozmów z tupolewa ze starymi stenogramami

2015-04-07 15:58

Do tej pory pojawiły się trzy wersje zapisu rozmów toczonych w kokpicie prezydenckiego tupolewa: sporządzone dla Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), komisji Millera i przez Krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych dla prokuratury. Przełomem w śledztwie smoleńskim mogą okazać się najnowsze stenogramy autorstwa biegłych powołanych przez Prokuraturę Wojskową w Warszawie. Śledczym udało się odczytać o 1/3 więcej słów niż ich poprzednikom. Co działo się w kokpicie Tu-154M tuż przed katastrofą? Sprawdźcie, do jakich nowych informacji dotarli biegli.

Nowy zapis rozmów z prezydenckiego tupolewa, który 10 kwietnia 2010 roku rozbił się w Smoleńsku, opublikował rmf24.pl. Jest on niemal 14 razy dokładniejszy od zapisów sporządzonych dotychczas. "Wszystkie wcześniejsze badania oparte były na jednakowych kopiach zapisu przechowanego w Moskwie rejestratora MARS, wykonanych z nieodpowiednią dla uzyskania pełnego zapisu tzw. częstotliwością próbkowania. Biegli prokuratury wykorzystali zaś własną kopię zapisu, zarejestrowaną podczas specjalnej, dodatkowej wizyty w Moskwie w lutym 2014" - czytamy na rmf24.pl. Bardziej szczegółowy zapis ujawnił nieznane do tej pory fakty w sprawie katastrofy smoleńskiej. Z ekspertyzy biegłych dowiadujemy się m.in., że na pokładzie samolotu pito alkohol, a załodze wciąż przeszkadzały osoby trzecie. Czy miało to bezpośredni wpływ na rozbicie się samolotu?

Zobacz: Nowe fakty w sprawie katastrofy smoleńskiej. Generał Błasik wywierał naciski na pilotów? [Relacja na żywo]

W kokpicie do samego końca przebywała osoba opisana przez biegłych jako Dowódca Sił Powietrznych. Mężczyzna nie tylko nie słuchał poleceń stewardessy apelującej do niego o zajęcia swojego miejsca, ale wydawał również polecenia członkom załogi. DSP m.in. zachęcał pilotów do lądowania na wysokości 300 metrów. "Zmieścisz się śmiało" - czytamy w stenogramie.

Mimo wyraźnych słów zachęty, jakie padły z ust DSP, Maciej Lasek, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych i szef zespołu smoleńskiego przy KPRM, twierdzi, że "opublikowane nagrania nie zmieniają narracji nt. katastrofy". - Nie wynika z nich, by ktoś wywierał bezpośrednią presję na załogę, czyli wydawał jej polecenia - powiedział w rozmowie z gazeta.pl.

O chaosie panującym w kokpicie informowała już komisja Millera. Jednak dane zebrane przez biegłych Prokuratury Wojskowej są dokładniejsze. Dowiadujemy się z nich również, że na pokładzie samolotu był spożywany alkohol. - Co to jest? - Piwko, a ty nie pijesz? - brzmi dialog prowadzony przez niezidentyfikowane osoby, raczej nie przez pilotów. Dwie minuty później pada pytanie stewardessy: "Wypijesz?". W tle słychać przedłużone "Taaak".

Zobacz również: Nowe taśmy smoleńskie. Piloci pod presją Andrzeja Błasika? Kim był generał?

Major Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej w Warszawie zapewnił, że przeprowadzone badania toksykologiczne nie wykazały, aby ktokolwiek z osób przebywających na pokładzie Tu-154M pił alkohol. Tymczasem w styczniu 2011 roku, MAK ogłosił, że szef Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik miał w chwili katastrofy 0,6 promila alkoholu we krwi.

Niepokojąca jest przede wszystkim informacja o rozgardiaszu, jaki panował w kokpicie. Jak podał rmf24.pl, w ciągu 20 minut przed tragedią, magnetofon zarejestrował aż 7 prób uciszania osób przebywających w kabinie lub w jej pobliżu. Padały hasła "cśś-cśś", "cicho tam!", "wychodzić mi stąd!", a nawet "kur*a, przestańcie proszę".

Zobacz też:  Nowy, wstrząsający zapis rozmów z tupolewa. "Piwko. A ty nie pijesz?"

Nowe zapisy w większości uczegóławiają to, co zostało powiedzane do tej pory. Edward Łojek z Komisji Badania Wypadków Lotniczych określił najnowsze stenogramy jako "nic rewolucyjnego". Z kolei major Maksajn zaznaczył, że w materiale opublikowanym przez media jest "szereg niejasności", który może prowadzić do dezinformacji.

Czytaj też: Szokujące słowa Ewy Kopacz po KATASTROFIE SMOLEŃSKIEJ: Dobrze by było, jakbyście mi podziękowali

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają