Rosyjscy śledczy przekazali do Polski ważne dowody śledztwa smoleńskiego. Niestety są one w fatalnym stanie! Próbki są przypadkowo ze sobą pospinane, nieopisane, a jeśli znajdują się na nich informacje to są nieczytelne.
Biegli podejrzewają, że przeprowadzenie badań z otrzymanych próbek będzie w większości przypadków niemożliwe!
Jak wiemy wojskowi śledczy zlecili biegłym z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Sehna przeprowadzenie badań toksykologicznych na obecność alkoholu, środków odurzających oraz hemoglobiny tlenkowęglowej w ciałach 21 ofiar, w tym członków załogi oraz funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.
ROSJANIE KŁAMIĄ W SPRAWIE WRAKU TUPOLEWA! >>>>>>>>>>
FAKT dotarł do dokumentu opisującego stan próbek krwi i tkanek pobranych z ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, które przekazała polskim biegłym Moskwa.
- W przypadku większości z nich brakuje opisów na nakrętkach i metryczkach, napisy są często nieczytelne, a nalepki poodklejane! Wiele dowodów w pojemnikach jest byle jak pospinanych gumkami. Dowody 727, 728, 729 i 730 połączone były gumką – przytacza fragmenty dokumentu FAKT.
Brak opisów, brak porządku - to uniemożliwia przeprowadzenie wiarygodnych badań!
– Mogę powiedzieć, że próbki przekazane przez Rosjan znajdują się w bardzo złym stanie i według wielu ekspertów przeprowadzenie zleconych przez prokuraturę badań może okazać się niemożliwe – powiedział mec. Rafał Rogalski, pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej FAKTOWI.
Dlaczego prokuratura zleciła wykonanie takich badań? Ponieważ w rosyjskiej dokumentacji znalazły się informacje o "stanie wskazującym na spożycie alkoholu lub innych środków odurzających" przez pasażerów samolotu.