W czwartek około 5 nad ranem doszło do wybuchu w jednej z kamienic przy ul. Chopina w centrum Katowic. W wyniku eksplozji zawaliły się 3 kondygnację budynku. Na miejscu, w wyjątkowo trudnej akcji pracują 28 zastępy straży pożarnej wraz z psami tropiącymi. Pożar został dogaszony około godziny 10. Od tego momentu trwają poszukiwania 3 zaginionych osób.
Przyczyny wybuchu
Jak ustalono, w noc przed tragedią sejsmografy zanotowały trzęsienie ziemi o skali 2 stopni Richtera. Epicentrum trzęsienia znajdowało się około 4 km od kamienicy w kopalni "Murcki-Staszic" należącej do KHW S.A. Zdarzenie to mogło spowodować rozszczelnienie instalacji gazowej w kamienicy. Poza tym wiadomo, że w kilku mieszkaniach znajdowały się butle gazowe. Przyczyny wybuchu nie są jednak w stu procentach pewne. Sprawę badają strażacy i prokuratura.
Ofiary katastrofy
Jak poinformowały władze miasta, w kamienicy zameldowanych było 25 osób. Większość z nich zdołała wydostać się z zawalonego budynku i schronić w pobliskim kościele.
Pięcioro poszkodowanych trafiło do szpitala, w tym jedna do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Matka z dzieckiem została przewieziona do Centrum Zdrowia Dziecka w Ligocie w Katowicach. Stan poparzonego mężczyzny jest stabilny choć ciężki. Doznał on poparzenia ok. 62% ciała, głównie głowy i klatki piersiowej. Podejrzewa się również poparzenia górnych dróg oddechowych.
Przeczytaj też: Dariusz Kmiecik z TVN ŻYJE? Ratownicy o Kmieciku: Idziemy po żywego
Pod gruzami pozostały 3 osoby. Dopiero po ponad 18 godzinach z rumowiska udało się wydobuć ich ciała. To najprawdopodobniej Dariusz Kmiecik, reporter Faktów TVN, jego żona, dziennikarkę TVP oraz ich 3-letni syn Jeremiasz.
Akcja ratunkowa
Tuż po ugaszeniu pożaru rozpoczęła się akcja ratownicza, w której udział brały liczne zastępy straży pożarnej uzbrojone w specjalistyczny sprzęt poszukiwawczy wraz z psami tropiącymi. Na miejscu pojawiła się również prokuratura, która bada sprawę pod kątem sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób.
Jak informowała straż pożarna, w czwartek około 17 przeszukane zostały już wszystkie wolne przestrzenie. Niestety nie odnaleziono zaginionych. Strażacy informowali jednocześnie, iż do przeszukania pozostało jedno najbardziej prawdopodobne, ale i najtrudniejsze miejsce. To właśnie tam zawalił się cały strop kamienicy i tam znaleziono ciała ofiar tej tragedii.
Teraz na zawalisko przy ul. Chopina strażacy wprowadzili ciężki sprzęt, który ma pomóc w odgruzowywaniu. Akcja ratunkowa będzie trwała oficjalnie do momentu aż większosć gruzu zostanie usunięta - wciąż nie ma pewności, że w rumowisku jeszcze ktoś nie został.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail