W Białymstoku KAŻĄ PŁACIĆ za leczenie dzieci!

2012-01-12 3:00

To skandal, że trzeba płacić za leczenie dzieci w publicznych szpitalach! Niestety, tak się dzieje np. w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku na Podlasiu. Rodzice muszą płacić, ponieważ NFZ nie podpisał ze szpitalem kontraktów na 11 specjalistycznych przychodni. Ministrze zdrowia, ma pan problem nie tylko z receptami!

50 zł za poradę specjalistyczną, 30 zł za wizytę u logopedy, 27 zł za poradę lekarską w poradni rehabilitacyjnej, 10 zł - masaż mechaniczny, 14 zł - ćwiczenia koordynacji ruchowej. To kilka przykładów z cennika za leczenie w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Odpłatność obowiązuje od początku roku w 11 poradniach przyszpitalnych. Rodzice muszą płacić m.in. za rehabilitację dzieci, wizytę w poradni genetycznej, chorób metabolicznych, neurologicznej, onkologicznej, hematologicznej, immunologicznej, leczenia mukowiscydozy.

O nowej rzeczywistości przekonali się boleśnie Agnieszka (29 l.) i Kamil (30 l.) Kasperowiczowie, rodzice dwóch uroczych dziewczynek. Młodsza - Julia (3 mies.) ma obniżone napięcie mięśniowe. - Za poradę lekarza i rehabilitację zapłaciliśmy na początek 61 zł, ale wkrótce czekają nas kolejne wydatki - mówią rodzice. Nie zrezygnują z wydatków, bo wiedzą, że jeżeli teraz będą oszczędzać na rehabilitacji, to mogą zrobić dziecku krzywdę na całe życie.

Dlaczego w publicznym szpitalu rodzice muszą płacić za leczenie dzieci? Przecież wszystkie dzieci w Polsce mają prawo do bezpłatnego leczenia! Dyrekcja szpitala wskazuje na NFZ. - Zastosowano względem szpitala zbyt wyśrubowane wymagania formalne i dlatego nie zdobyliśmy kontraktów - wyjaśnia dr Witold Olański, dyrektor ds. medycznych. - Według Funduszu, nie spełniamy ustawowych wymogów dotyczących czasu pracy lekarzy i liczby specjalistów zatrudnianych w poradniach - dodaje Helena Goździewska, dyrektor ds. ekonomicznych. - Opłaty pobierane od pacjentów są kosztami rzeczywistymi. Szpital na tym nie zarabia - zapewnia dr Olańsk.

Na szczęście NFZ w sprawie sześciu poradni już zmienił zdanie. Trzy z nich (leczenia mukowiscydozy, neurochirurgii, immunologii) będą finansowane od 17 stycznia. NFZ rozmawia też ze szpitalem w sprawie pozostałych poradni. Kto zwróci rodzicom pieniądze za leczenie dzieci?

To wina NFZ

Dr Witold Olański, dyrektor ds. medycznych w szpitalu klinicznym w Białymstoku:

- Fundusz zastosował wobec szpitala zbyt wyśrubowane wymagania formalne. Nie zdobyliśmy kontraktu, pacjenci muszą płacić.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki