Skandal związany ze skazaniem niewinnego człowieka zatacza coraz szersze kręgi i przybywa zamieszanych w niego osób. Teraz okazało się, że Tomasz Komenda już dawno mógł odzyskać wolność. W 2010 r., czyli 10 lat po tym, jak mężczyzna został aresztowany za przestępstwa, których nie popełnił, na biurko wrocławskiego prokuratora Bartosza Biernata trafiały akta sprawy gwałtu i zabójstwa Małgosi. Według ustaleń portalu Onet śledczy do dziś nie wie, w jaki sposób się tam znalazły. Prokurator nigdy nie zajmował się tą zbrodnią, ale zaczął przeglądać dokumenty. Po lekturze akt doszedł do wniosku, że coś jest nie tak. Możliwe, że w więzieniu siedzi niewinny człowiek - ma alibi na noc, w którą zginęła dziewczynka, nie miał możliwości, by znaleźć się na miejscu zbrodni. Opinia biegłego, który badał ślad po ugryzieniu na ciele Małgosi, też nie wskazuje jednoznacznie na Komendę.
Swoimi wątpliwościami Biernat dzielił się z przełożonymi. Ci jednak nakazali mu zostawić sprawę w spokoju, bo wykryte przez niego nieprawidłowości w śledztwie. mogłyby zaszkodzić wielu osobom zajmującym się wtedy sprawą!
Dopiero w 2016 r. po zmianie władzy Biernat interweniuje u prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry (47 l.), który nakazuje wznowienie śledztwa. W jego efekcie prokuratorzy zatrzymali Ireneusza M. i postawili mu zarzut gwałtu i zabójstwa 15-latki, a 18 marca tego roku sąd zdecydował, że Tomasz Komenda może wyjść na wolność.
Ruszyło też śledztwo w sprawie nadużycia uprawnień i tworzenia fałszywych dowodów, które doprowadziły do skazania Tomasza Komendy. Prowadzi je prokuratura w Łodzi. - Do tej sprawy wyznaczono trzech prokuratorów - mówi Krzysztof Kopania (52 l.), rzecznik prokuratury. - Pan prokurator Bartosz Biernat został przez nich przesłuchany w ubiegłym tygodniu. Przedstawił swoje ustalenia. Będziemy je wnikliwie badać. Prokuratorzy z Łodzi pojechali właśnie do Wrocławia na kolejne czynności. Mają w planach przesłuchanie Tomasza Komendy i jego rodziny - dodaje.
Przypomnijmy, że do zbrodni doszło w noc sylwestrową z 1996 na 1997 r. w Miłoszycach. 15-letnia Małgosia została brutalnie zgwałcona i porzucona na mrozie. Zmarła. Za tę niepopełnioną zbrodnię Tomasz Komenda został skazany na 25 lat więzienia.
Sprawdź: Adwokat Tomasza Komendy apeluje do Morawieckiego o przyznanie renty specjalnej