O molestowaniu i mobbingu wiele się mówi, po tym jak „Wprost” oskarżyło o nie Kamila Durczoka. W mediach zawrzało, ale wielu twierdzi, że wrzawa nie sprawi, iż ofiary chętniej będą mówić o swoich problemach. Innego zdania jest Kazimiera Szczuka, która w rozmowie z fakt.pl przyznała: „Zdecydowanie należy o tym mówić. Na pewno każda dyskusja na temat molestowania jest potrzebna”. Oczywiście wie ona, że sytuacja jest trudna, a molestowane kobiety zdają sobie sprawę z tego, że mają w firmie gorszą pozycję od mężczyzn i mogą mieć problemy ze znalezieniem pracy.
Sprawdź: Kazimiera Szczuka: Zaglądanie do cudzej sypialni to są sprawy czasami uzasadnione, a czasami nie
Szczególnie trudna sytuacja jest właśnie w mediach: „W mediach informacyjnych zasiadają głównie mężczyźni i oni tam rządzą. Świadomość kobiet już jest, ale dziewczyny obawiają się jeszcze ujawniać ze swoimi problemami. A to jest bardzo złe. Właściwie taka osoba, która się ujawnia, jest na pozycji przegranej” zauważa Szczuka. Wiadomo, że samemu nic się nie zdziała, a żeby coś się zmieniło trzeba zacząć działać. Bo plotki o molestowaniu, że temat się rozmywa: „Nie może walczyć w pojedynkę ani znaleźć się w sytuacji, że krążą plotki, a nic nikt nie powie. To jest wspieranie tej patologii. Miejmy nadzieję, że teraz coś się zmieni” podkreśla Kazimiera Szczuka. Przypomnijmy, że z pracownikami „Faktów” rozmowy prowadzi specjalnie powołana komisja, która ma zbadać sprawę Durczoka.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail