To faktycznie trzeba zobaczyć. Dlaczego? Bo obydwoje państwo Marcinkiewicz specyficznie zachowują się przed kamerą. Są sztywni jak kije od szczotek, a do tego dodać należy jeszcze sposób w jaki rozpisali na głosy noworoczne życzenia. W sumie wyszło coś takiego:
I jak podobało się? Myślicie, że to możliwe, żeby „Kaz” tak szybko wyszedł z telewizyjnej wprawy, czy to może tak działa na niego poetka Isabel?