Kutz przekonywał, że wyrok, choć uniewinniający, to wcale nie umniejsza odpowiedzialności generała za tragedię. - Moralnie Kiszczak będzie do końca życia odpowiadał za to, co się stało, co nie znaczy, że bezpośrednio wydał taką dyspozycję. Ale uruchomił ten mechanizm - tłumaczył Kutz.
Przeczytaj koniecznie: Bp. Pieronek ostro o Kaczyńskim: Zasypać Pałac Prezydencki, postawić pomnik i go ozłocić
Kiszczak został uniewinniony w procesie dotyczącym śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek" w 1981 roku.