Nikt z mieszkańców wsi nie widział ani ognia, ani dymu, a pożar musiał być spory, bo dom spalony jest całkowicie. - Tragedię odkrył jeden z sąsiadów i zaalarmował służby - mówi Błażej Boks, sołtys Kaziopola. Na miejscu nie było już jednak pracy ani dla strażaków, ani dla lekarzy, tylko dla policyjnych specjalistów od zabezpieczania śladów. W domu w dwóch pokojach znaleziono bowiem ciała trzech osób: Magdaleny S., Karola K. i Mirosława N. - Wszyscy mieli duży problem z alkoholem. Próbowaliśmy im pomóc wyrwać się z nałogu, ale nic to nie dawało - dodaje sołtys wsi. Sprawą tajemniczego pożaru zajmują się oborniccy śledczy. Będą musieli znaleźć odpowiedź na pytanie, kiedy i dlaczego do niego doszło.
Zobacz: Knorydy (woj. podlaskie): Za 20 zł podpalili cudowną kapliczkę. Wpadli w ręce policji