Wydawało się, że skończy się na pouczeniu za nieuzasadnione wezwanie, ale po paru chwilach Radosław S. znów zadzwonił na policję. Tym razem zagroził, że jeśli go nie podwiozą, to się zabije. Jego życzenie zostało spełnione. Uradowanego 34-latka policjanci rzeczywiście podwieźli do Kętrzyna, ale wysadzili z radiowozu dopiero w tamtejszej policyjnej celi.
KĘTRZYN: Radosław S. żądał od policji, by go podwiozła
Na komisariat w Kętrzynie (woj. warmińsko-mazurskie) zadzwonił jakiś mężczyzna i zgłosił włamanie do swojej piwnicy. Ale gdy policjanci do niego pojechali, zastali piwnicę nietkniętą. Za to jej właściciel był kompletnie pijany. Powiedział, że zadzwonił, bo chciał, by... funkcjonariusze podwieźli go do Kętrzyna.