Do makabrycznej zbrodni doszło w lipcu 2008 r. Oprawca 15-letniej Patrycji G. najpierw dusił swoją ciężarną dziewczynę. Kiedy skonała, zgwałcił jej martwe ciało. Potem dla pewności, że dziecko, które nosiła pod sercem, nie przeżyje, kilka razy potężnie kopnął Paulinę w brzuch. Na koniec podpalił jej zwłoki.
Przeczytaj koniecznie: Zabił Patrycję, bo była w ciąży
Za tak okrutne morderstwo nawet kara śmierci nie byłaby wystarczającym wyrokiem. Tymczasem Jakub W. uważa, że wieloletnia odsiadka to kara zbyt surowa. Błaga o ułaskawienie, by móc znów cieszyć się życiem na wolności. Choć ma do tego pełne prawo, brzmi to jak kpina z wymiaru sprawiedliwości i próba wymigania się od kary za makabryczny czyn. Jego wniosek o wypuszczenie na wolność olsztyński sąd rozpatrzy 17 marca. Potwór złożył też wniosek o kasację wyroku skazującego, ale tutaj decyzję podejmie Sąd Najwyższy.
Patrz też: Zlecił pobicie ciężarnej, bo nie chciał dziecka
Prośba o ułaskawienie przez prezydenta musi przejść wszystkie etapy. Najpierw opinie wydają sądy, potem prokurator generalny. Do głowy państwa dokumenty trafiają na samym końcu. Jeśli Sąd Okręgowy w Olsztynie odrzuci wniosek, morderca spędzi za kratkami 25 lat. O przedterminowe zwolnienie może się ubiegać dopiero po 15 latach odsiadki.