KGHM troszczy się o jakość wód

2019-02-27 0:00

Czysta woda to skarb i to nie tylko w przyrodzie. Bez wody nie istniałby żaden przemysł wydobywczy. KGHM, polski potentat miedziowy, który zużywa rocznie bardzo duże ilości wody, jednocześnie regularnie monitoruje jakość wód gruntowych i powierzchniowych w otoczeniu swoich zakładów. Firma pilnuje, by nie naruszyć nawet najbardziej rygorystycznych norm ochrony środowiska.

W KGHM, jak w każdej firmie zajmującej się wydobyciem surowców, zużywa się sporo wody. Wykorzystuje się ją m.in. do tzw. podsadzki hydraulicznej – to zwykle woda z piaskiem, którą wtłacza się do pustych już wyrobisk. To konieczne, choćby ze względów bezpieczeństwa. Najwięcej wody pochłania proces flotacji rudy miedzi.

Wydobywany w Zakładach Górniczych urobek zawiera zbyt mało miedzi, aby mógł być wykorzystany jako wsad do procesów pirometalurgicznych w hutach. Niezbędne jest wzbogacenie urobku poprzez poddanie go operacjom technologicznym wchodzącym w skład procesu realizowanego w Zakładach Wzbogacania Rud. Urobek jest poddawany przesiewaniu, kruszeniu, mieleniu i klasyfikacji, aby przygotować go do zasadniczego procesu wzbogacania, czyli flotacji pianowej. Jej zadaniem jest oddzielenie minerałów użytecznych (siarczków miedzi, srebra i innych pierwiastków) od skały płonnej. Końcowy produkt flotacji, czyli koncentrat, kierowany jest do procesu odwadniania (zagęszczanie, filtracja, suszenie), a następnie ładowany do wagonów i transportowany do hut. Produktem flotacji są także odpady poflotacyjne (zmielona skała płonna), które w postaci szlamu transportowane są do Obiektu Unieszkodliwiania Odpadów Wydobywczych, czyli zbiornika „Żelazny Most”. Odpady zostają w zbiorniku, a woda, po oczyszczeniu, wraca do ponownego wykorzystania.

SKĄD ZAKŁADY CZERPIĄ WODĘ

Woda wykorzystywana w zakładach KGHM na całym świecie pochodzi z odwodnienia kopalń, z morza, z ujęć wody pitnej, a także z opadów atmosferycznych. W Polsce do procesu flotacji przede wszystkim używana jest woda pochodząca z odwodnienia kopalń. Jest ona wykorzystywana wielokrotnie i krąży w obiegu zamkniętym pomiędzy Zakładami Wzbogacania Rud a Obiektem Unieszkodliwiania Odpadów Wydobywczych „Żelazny Most”. W każdym ze swoich zakładów KGHM prowadzi też zaawansowane technologicznie oczyszczanie ścieków. Nie dopuszcza również, by woda pochodząca z procesu produkcji przedostała się do wód powierzchniowych lub doprowadziła do zanieczyszczeń wód gruntowych. Nadwyżki wody używanej w KGHM, dokładnie oczyszczone i nieszkodliwe dla środowiska, trafiają do Odry.

Z MORZA I DESZCZU

W kopalni Carlota w Stanach Zjednoczonych, również należącej do KGHM, w ogóle nie ma zrzutu wody wykorzystywanej w procesie produkcji. Szczególnej ochronie podlegają rzadkie gatunki roślin występujące na terenie kopalni. Zbiera się także deszczówkę. Niektóre kopalnie należące do KGHM są zlokalizowane na terenach, na których woda jest dobrem szczególnie cennym. Przykładem może być pustynia Atacama w Chile czy półpustynia w amerykańskim stanie Arizona. KGHM nie tylko dba w tych miejscach o naturalne zasoby wody, ale także zapobiega ryzyku ich wyczerpania. W przypadku projektu Sierra Gorda (Chile) w trosce o środowisko KGHM zdecydował się na innowacyjne i odważne technicznie rozwiązanie. Tutejsza kopalnia wykorzystuje wodę morską pochodzącą z systemów chłodzenia elektrowni odległej o blisko 150 km. Woda jest tłoczona rurociągiem i magazynowana w zbiorniku retencyjnym. Do drugiej chilijskiej kopalni –Franke –woda jest doprowadzana rurociągiem o długości 70km.

KGHM troszczy się o jakość wód

i

Autor: Materiały Prasowe

Świat uważa żelazny most za obiekt wzorcowy -  mówi dr inż. Paweł Stefanek, Główny Inżynier ds. Rozwoju KGHM Polska Miedź

- Co znajduje się w odpadach trafiających do zbiornika Żelazny Most?

– W wyniku procesu flotacji powstaje odpad w postaci zmielonej skały, stanowiący 94 proc. ilości wydobywanej rudy. Jedynym jej mankamentem jest dość duża zawartość soli. Wody kopalniane, jako wysoko zmineralizowane, charakteryzują się znacznym zasoleniem. Nie jest to materiał w żaden sposób niebezpieczny.

– To może zamiast składować, lepiej go wykorzystać?

– I wykorzystujemy go m.in. do nadbudowy zapór samego zbiornika. Składowanie odpadów w Żelaznym Moście rozpoczęto w 1977 roku. I od tamtej pory jest on w ciągłej rozbudowie – rośnie średnio półtora metra rocznie. Obiekt składa się z 26 sekcji, które są nadbudowywane średnio o 5 metrów w dwóch etapach co 2-3 lata. Zamykamy pierścień nadbudowy całego obiektu średnio co dwa lata. Obiekt budowany jest metodą do środka. Polega to na nadbudowywaniu kolejnych obwałowań na plażach utworzonych w poprzednich etapach. A potem kolejnych i kolejnych. Zgromadzony materiał np. gruboziarnisty może posłużyć w przyszłości jako materiał budowlany. Jedna z firm miała pomysł i jest on teraz weryfikowany, by z tego materiału tworzyć np. bloczki do budowy konstrukcji hydrotechnicznych. Ponieważ zawiera on duże ilości soli, budowle te nie porastałyby mchem. Jesteśmy otwarci na nowe rozwiązania.

– Czy istnieje niebezpieczeństwo, że jakieś szkodliwe substancje przenikną ze zbiornika do gleby, wód gruntowych czy powietrza?

– Nie. Zresztą jedyna rzecz, która nas trapi, ale z którą skutecznie walczymy, to sól, czyli duża zawartość chlorków. Sól w wodzie lub glebie nie sprzyja wzrostowi roślin. Dlatego staramy się zatrzymać ją w zbiorniku. Sytuacji tej zapobiega w dużej części system drenażowy. W jego skład wchodzi drenaż zapory podstawowej wraz z drenażami wspomagającymi, rowy opaskowe, drenaż pierścieniowy oraz drenaż pionowy w postaci tzw. studni odciążających oraz studni drenażowych. To rozwiązanie pozwala w sposób uporządkowany odebrać nadmiar wód przesiąkających z czaszy obiektu w podłoże. Mamy również bardzo dobrze rozbudowywany system monitoringu.

– I tylko sól w zbiorniku jest troską KGHM?

– Staramy się trzymać bardzo mały akwen na zbiorniku, w związku z tym mamy duże powierzchnie plaż. Jeśli powierzchnia plaż zostanie przesuszona, to może dojść do nieprzyjemnego unoszenia się pyłu. Staramy się zminimalizować ryzyko wystąpienia tego zjawiska m.in. poprzez darniowanie skarp. Rozpylamy także po powierzchni skarp specjalne, a zarazem bezpieczne dla środowiska, biodegradowalne substancje. Sprawiają one, że plażach powstaje cieniutka skorupka, a to zabezpiecza przed pyleniem. Stosujemy kurtyny wodne. Rozpylamy wodę – czerpiemy ją ze składowiska – a mgiełka wodna sprawia, że plaże są bardzo dobrze nawilżone, więc nie unosi się nad nimi pył. Jest też szereg innych metod, jakie stosujemy. Nie da się oczywiście zabezpieczyć wszystkiego w 100 procentach. Dlatego nasze służby ciągle szukają innych innowacyjnych metod ochrony.

– Powiedział pan, że staracie się utrzymać jak najmniej wody w zbiorniku. Czy dzieje się tak z uwagi na oszczędność wody?

– Powiedziałbym raczej, że poprawiamy w ten sposób stateczność korpusu zapory. Ponadto w kwaterze południowej, która dopiero powstanie, zmienimy technologię składowania, także mając na uwadze gospodarowanie wodą. Obecnie rurociągiem płynie do Żelaznego Mostu hydromieszanina, w której na tonę odpadów przypada 5 ton wody. W Kwaterze Południowej będą odpady zagęszczone – tona wody na tonę odpadów. Resztę wody, klarownej i czystej, zawrócimy do ponownego wykorzystania.

– Żelazny Most to ogromny obiekt - największy taki w Europie, a będzie jeszcze rozbudowywany o tzw. kwaterę południową. Czy da się utrzymać kontrolę nad takim miejscem?

– Na pewno jest to najlepiej monitorowany i zabezpieczony obiekt na świecie. Mówię tutaj zarazem o części geotechnicznej, hydrologicznej, jak i środowiskowej. Mamy tutaj ogrom aparatury kontrolno-pomiarowej. To ponad trzy i pół tysiąca urządzeń. Monitorujemy niemal wszystko. Wiele z tych pomiarów odbywa się automatycznie. Mamy niesamowite oprogramowania, które analizują natychmiast to, co się dzieje w danym przekroju i obiekcie. Nas nie przeraża powierzchnia tego obiektu, bo dokładnie wiemy, co się z nim i w nim dzieje. Żelazny Most jest prezentowany na najważniejszych konferencjach geotechnicznych na świecie jako wzór do naśladowania prawidłowej rozbudowy i eksploatacji tego typu obiektów.

Materiał Promocyjny

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki