Patryk był kibicem Widzewa. W Kwidzynie, gdzie mieszkał od wielu lat, miejscowi fani Legii toczą wojnę z sympatykami Widzewa. Niedawno chuligani obu drużyn starli się w ustawce. Podczas bójki ucierpiał kibic Legii, który doznał poważnych obrażeń po uderzeniu maczetą. Atak na Patryka miał być odwetem kolegów rannego.Młody widzewiak wracał w piątek ok. godz. 16 z zakupami do domu. Na ul. Warszawskiej podjechało do niego auto. Świadkowie twierdzą, że dobrze znał sprawców. Mężczyźni wysiedli z samochodu. Zaatakowali Patryka nożem. Chłopak uciekał. Wtedy jeden ze sprawców wyciągnął pistolet. Strzelił do niego. Kula trafiła 20-latka w okolice klatki piersiowej. Zmarł w szpitalu. - Śledztwem natychmiast zajęli się policjanci z Kwidzyna oraz z gdańskiej komendy wojewódzkiej. Efektem pracy funkcjonariuszy było zatrzymanie w godzinach wieczornych pięciu osób mających związek z tą sprawą - mówi Michał Sienkiewicz z KWP w Gdańsku.Trzem z zatrzymanych prokuratura postawiła zarzut zabójstwa. Sąd zadecydował, że trzy miesiące spędzą w areszcie. Dwóch pozostałych mężczyzn zostało zwolnionych.- Trzej mężczyźni w wieku 20-22 lata, którzy usłyszeli zarzut zabójstwa, nie przyznali się do winy. Grozi im dożywocie. Dwóch złożyło wyjaśnienia, trzeci odmówił ich składania - tłumaczy Tatiana Paszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.Tymczasem kibice Widzewa przygotowują się do pogrzebu przyjaciela. Informację o jego zastrzeleniu podpisali: "Śmierć (7)egii". Nie brakuje też komentarzy świadczących o tym, że konflikt między kibolami gwałtownie narasta. Krwawa wojna wisi na włosku.
ZOBACZ: Tragiczne porachunki w centrum miasta? Kibice Legii mieli zastrzelić fana Widzewa