Wczesniej prokuratorzy w Katowicach mają otrzymać dodatkowe informacje na temat sekcji zwłok dziewczynki. Wpłyną one do katowickiej Prokuratury Okręgowej najprawdopodobniej pod koniec września. Wówczas możliwe będzie juz sporządzenie aktu oskarżenia.
Niedługo po tragedii matka Madzi trafiła na chwilę do aresztu, ale wyciągnął ją z niego jej obrońca, który potem bardzo szybko zrezygnował z jej obrony. Prokuratura postawiła wtedy Katarzynie W. trzy zarzuty: nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, powiadomienia organów ścigania o porywaczu, którego nie było oraz tworzenia dowodów i składania fałszywych wyjaśnień. Groziło jej za to nie więcej, niż 5 lat więzienia.
Katarzyna W. ma obecnie postawiony zarzut zabójstwa dziecka. Teraz grozi jej 25 lat więzienia, a nawet dożywocie. Kobieta przebywała w areszcie od 13 lipca, kiedy prokuratura - właśnie na podstawie opinii biegłych - zmieniła stawiane jej zarzuty z nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka na zabójstwo. Sąd Okręgowy w Katowicach wypuścił ją jednak na wolność. Po uwzględnieniu zażalenia obrony sąd zdecydował, że matka Madzi może opuścić areszt. Zdaniem sądu zastosowanie tymczasowego aresztu nie było konieczne do zabezpieczenia prawidłowego przebiegu prowadzonego śledztwa.
Według nieoficjalnych informacji, W. nadal nie przyznaje się do zabójstwa dziecka i obstaje przy wersji o nieszczęśliwym wypadku.
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/katarzyna-w-jest-wolna-i-pewna-siebie-sledzczy-nic-na-mnie-nie-maja-aa-Znrp-u2s5-HR3h.htmlWedług nieoficjalnych informacji, W. nadal nie przyznaje się do zabójstwa dziecka i obstaje przy wersji o nieszczęśliwym wypadku.