- Mam dobre wieści - pociesza Waldemar Skałba z biura metrologicznego Cumulus. - Niż, który sprowadził do nas ten pogodowy zimny prysznic, już niebawem zacznie uciekać na wschód. Z zachodu napłynie ciepłe powietrze, ciśnienie zacznie rosnąć i znowu pojawi się słońce - dodaje synoptyk. Tymczasem miejmy na podorędziu parasole, bo tu i ówdzie czekają nas jeszcze przelotne deszcze i burze, a w górach możliwe są nawet podtopienia. Ale od soboty nad większą częścią kraju będzie już słonecznie, a termometry znowu pokażą temperatury powyżej 20 stopni. - Znowu powróci do nas lato - uśmiecha się Waldemar Skałba.
Kiedy skończą się burze?
Leje i grzmi. Grzmi i leje. I tylko gdzieniegdzie zza chmur nieśmiało przebijają się promyki słońca, by po chwili zniknąć. Kiedy skończy się ten koszmar? Gdzie się podziało lato tej wiosny?