Zmiana czasu ma dość długą tradycję. Po raz pierwszy na pomysł przestawiania zegarków wpadł mieszkający w Wellington (Nowa Zelandia) entomolog George Vernon Hudson. Miał pomysł, aby zegarki ustawiać zależnie od pory roku. Na pomysł wpadł z dość egoistycznych pobudek - jego pasją było zbieranie rzadkich gatunków owadów, ale pracował na poczcie. Gdy kończył pracę było zbyt ciemno na poszukiwanie owadów, zatem zaproponował przestawianie czasu. Miało to miejsce w 1895 roku. Jego propozycja nie znalazła jednak chętnych w Europie... Do czasu.
Czytaj: Zmiana czasu na zimowy 2013
William Willett, zamożny właściciel dobrze prosperującej firmy budowlanej, również z egoistycznych pobudek zaproponował zmianę czasu. Zauważył, że słońce wstaje wcześniej niż on (i inni Brytyjczycy), a zachodzi zaraz po ich powrocie do domu, a Willett chciałby jeszcze pojeździć konno. W 1907 roku przedstawił tezę, że wiosną należy przesuwać zegarki o godzinę do przodu i możemy cieszyć się dłużej słońcem. W zimie na odwrót - zegarki o godzinę do tyłu i już nie musimy wstawać przed świtem.
Choć propozycja zmiany czasu znalazła wielu zwolenników (w tym Churchilla), to nie udało się jej wprowadzić przed śmiercią Willett w 1915 roku. Wszystko zmieniła jednak I wojna światowa.
W 1916 r. wprowadzenia zmiany czasu zażądał niemiecki sztab generalny. Za Niemcami poszli najpierw ich austriaccy sojusznicy, a potem inne państwa zaangażowane w wojnę, w tym Wielka Brytania. Później powrócono do stałego czasu. Gospodarki wyczerpane wojną szybko wróciły do stabilizacji, zatem zmiana czasu motywowana kryzysem nie była potrzebna.
Zobacz: Zmieniamy czas
Jednak po kryzysie naftowym w 1973 roku znów powróciła idea zmiany czasu. Większość państw świata u schyłku lat siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych wprowadziła czas letni jako odpowiedź na kryzys energetyczny.