Dokument został podpisany przez biskupa kieleckiego Jana Piotrowskiego oraz ks. Michała Olejarczyka. Jego główną intencją jest podkreślenie dużego znaczenia muzyki w Kościele. Napisano, że z "obrzędami chrześcijańskimi zawsze związana była muzyka. Psalmy, hymny i pieśni stanowiące część Biblii, stają się nośnikiem prawd objawionych". Co jednak dyskusyjne, w dokumencie jednoznacznie stwierdzono, że w czasie obrzędów liturgicznych nie można używać muzyki świeckiej. Podkreślono, że dotyczy to również ślubów i pogrzebów. Jak uzasadniono: - Nie wolno w liturgii wykonywać utworów o charakterze świeckim (...) Muzyka filmowa, rozrywkowa, piosenki często pozbawione właściwej treści i formy, nie mogą znaleźć miejsca podczas Eucharystii.
Jakby tego było mało, w piśmie wymieniono konkretne utwory, które w opinii biskupa są niepożądane. Jak czytamy: - Przykładem utworów niedopuszczonych do wykonywania podczas liturgii Mszy Świętej są choćby: "Hallelujah” Leonarda Cohena, "The winner takes it all” zespołu ABBA, "Cztery Pory roku” A. Vivaldiego, "Marzenie” R. Schumanna, muzyka z filmu "Misja” E. Morriconego, kompozycje zespołu "The Beatles.
Podkreślono przy tym, że odtwarzane w kościele pieśni powinny prezentować właściwą treść i formę oraz muszą być zaakceptowane przez władze kościoła. Jako przykład podane zostały utwory znajdujące się m.in. w śpiewnikach liturgicznych.