Miał odwieźć po lekcjach do domów uczniów Rolniczego Centrum Kształcenia Ustawicznego w Pyrzycach (woj. zachodniopomorskie). Jak gdyby nigdy nic podjechał pod szkołę, zabrał dzieciaki i ruszył w drogę. Na szczęście nie doszło do tragedii, bo po przejechaniu kilkudziesięciu metrów został zatrzymany do kontroli przez patrol drogówki.
Zobacz: Szczegóły wypadku Adamczyka i Rosati
Mężczyzna tłumaczył, że wcale nie jest pijany. Przecież wódkę pił wczoraj wieczorem, a rano na kaca wypił "tylko" dwa piwa. 49-latkowi oprócz utraty prawa jazdy grożą też wysoka grzywna i dwa lata więzienia.