W piątek (10 maja) z rana ul. 1 Maja w Rudzie Śląskiej autokarem jechała grupa 6-latków i ich opiekunowie. Jechali do aquaparku. W autobusie było w sumie 37 osób. Pojazd zjechał z trasy, wjechał na chodnik i zatrzymał się, na szczęście, na pniu cienkiego drzewa, nieco przechyliwszy się. Zresztą to drzewo zatrzymało pojazd. Gdyby nie on, mógłby zjechać ze skarpy. Strachu było co niemiara. Na szczęście praktycznie na nim się skończyło. Kierowca prowadził autokar z szybkością dozwoloną w terenie zabudowanym. To też przyczyniło się do szczęśliwego finału w nieszczęśliwym zdarzeniu. – W pobliżu byli policjanci. Razem z opiekunami pomogli kierowcy wydostać się z autokaru– podkreśla st. asp. Arkadiusz Ciozak, rzecznik rudzkiej policji.
Kierowcę przewieziono do szpitala na obserwację. Możliwe, że przeszedł zawał serca. Jedno z dzieci skarżyło się, że je boli ucho, dwoje innych też twierdziło, że nie czują się najlepiej, więc całą trójkę pogotowie ratunkowe odwiozło do szpitala. Hospitalizacja nie była konieczna.