Kim był Franciszek Majewski?
Franciszek Majewski pracę w mediach zaczynał w Radiu Płock, współpracował też z Pawłem Sito przy jego poprzednim projekcie, REO.pl. W RadioSpacji prowadził dwie audycje: morning show „Lecimy z domu” (współprowadzenie z Kacprem Popkowiczem) oraz „Przy mikrofonie”. - Jego szeroka, nabyta w dużej mierze w domu, wiedza muzyczna (był synem dziennikarza, specjalisty w dziedzinie jazzu Piotra Majewskiego oraz wnukiem Czesława Majewskiego, zapamiętanego ze słynnego Kabareciku Olgi Lipińskiej wraz ze swoją sztandarową frazą „Mam grać?”) predysponowała go do tworzenia pełnych fachowej wiedzy i erudycji całkowicie autorskich i pełnych osobistego zaangażowania audycji. Debiutanckich w Radiu Polska Life, a od wiosny ub. roku dojrzałych i w pełni autorskich programów muzycznych PRZY MIKROFONIE, na antenie naszej internetowej Radiospacji - napisał w pożegnalnym wpisie na Facebooku Paweł Sito, założyciel i dyrektor programowy RadioSpacji.
Nie żyje Dariusz Wasilewski. Poruszające słowa Jandy, Młynarskiej i Trzepiecińskiej
Zmarłego radiowca w sieci pożegnała rodzina, najbliżsi współpracownicy oraz słuchacze. "Niejeden w pełni zdrowy człowiek mógł uczyć się od Frania niepoddawania się i życiowego optymizmu" - piszą przyjaciele radiowca. Poruszający wpis zamieścił w sieci tata Franciszka, Piotr Majewski: "Franek jest już spokojny i - co najważniejsze - nie cierpi... Odchodząc, uśmiechnął się przez sen... Nieprzeciętny umysł.., najpiękniejsza dusza... Mój ukochany Synuś... Ciężko mi...".
Mama zmarłego 20-latka Magda Lubańska pożegnała syna słowami: "Do zobaczenia nasz synku... Gdzieś tam, gdzie świat jest lepszy..."
Młody dziennikarz przejawiał więcej talentów, o czym wspominają jego współpracownicy. - Był także świetnym informatykiem. Gdy przyszło mi kierować, nieistniejącym już niestety, serwisem ekologiczno-lifestylowym REO.pl, to właśnie Francesco, wraz ze swoim ówczesnym partnerem profesjonalnym Michałem postawili świetnie działające i wyglądające serwisy www, oraz mobilny. O jego byciu ponad polskimi sporami i małostkowością świadczyć może to, że wśród następnych zleceniodawców znaleźli się zarówno redakcja tygodnika NIE jak i zakon ojców Redemptorystów. Bawiło go to niemiłosiernie - podkreślił Sito.