- Wszyscy umrzemy na raka, oprócz szczęśliwców, którym uda się umrzeć na zawał albo zginąć w wypadku. Ta choroba zatacza coraz większe kręgi. Od śmierci męża zostałam z małymi dziećmi, nie był to zresztą łatwy czas. (...) Choroba przyszła w końcu do mnie, ale moje dzieci są już dorosłe - mówiła o chorobie Barbara Falandysz, będąc gościem w TVN. Prawniczka podczas swoich wystąpień często wspominała działalność prawniczą swego męża. - Niezwykle miło mi się zrobiło, gdy teraz przy okazji sprawy amnestii i wypuszczenia z więzień ludzi skazanych na karę śmierci, okazało się, że mój mąż ostrzegał przed tym. Tak naprawdę to było zadanie pionu penitencjarnego, dopilnować ludzkiego inwentarza, kto przebywa w tych więzieniach i zgłosić taki problem - mówiła prawniczka podczas wywiadu z portalem tvp.info. Barbara Falandysz zmarła 14 grudnia w wieku 56 lat. Od ponad roku walczyła z chorobą nowotworową.
Czytaj: NIE ŻYJE Małgorzata Wnuk, była dziennikarka TVP Białystok