Sprawa skazania Tomasza Komendy i jego 18 lat życia za kratami to wyrzut sumienia polskiego wymiaru sprawiedliwości i policji. Oto bowiem na 25 lat więzienia został skazany całkowicie niewinny człowiek, który miał alibi od 12 osób i nie przyznawał się do winy. Tym bardziej zadziwiające jest to, że Tomasz Komenda za kraty trafił na podstawie dowodów - prokuratura uznała, że ślady na ciele 15-letniej Małgosi Kwiatkowskiej należą do niego. W 2000 roku zapadł wyrok - 25 lat więzienia. Sądy kolejnych instancji potwierdzały wcześniejsze decyzje. 15 marca, po 18 latach odsiatki, Tomasz Komenda znów może cieszyć się wolnością. Jak wcześniej opiswaliśmy, dopiero niedawno prokuratura oznajmiła, że to była pomyłka, i wystąpiła do sądu penitencjarnego przy Sądzie Okręgowym we Wrocławiu z wnioskiem o przerwę w odbywaniu kary. Co prawda sąd tego wniosku nie uwzględnił, ale zastosował warunkowe przedterminowe zwolnienie. W rezultacie Tomasz Komenda będzie na wolności czekał na wyrok Sądu Najwyższego, który zapewne go uniewinni.
42-letni dziś Tomasz Komenda po ogłoszeniu wyroku sądu wyraźnie się wzruszył, a potem z dziennikarzami rozmawiać nie chciał. Już teraz jednak wiadomo, że może liczyć na gigantyczne odszkodowanie.
16 maja Sąd Najwyższy uniewinnił Tomasza Komendę.