TV
Pogoda
Wideo
Do podłożenia ładunku doszło w czwartek, 19 maja w jednym autobusów komunikacji miejskiej. Ładunek w pewnym momencie zauważył jeden z pasażerów i powiadomił kierowcę. Wtedy pracownik MPK wyniósł pakunek na chodnik, gdzie bomba eksplodowała. W wyniku wybuchu ranna została starsza kobieta, która została przetransportowana do szpitala. Tymczasem dolnośląscy policjanci rozpoczeli pościg za zamachowcem. Funkcjonariusze opublikowali rysopis mężczyzny oraz pokazali nagrania z monitoringu. Wczoraj, dzięki pracy śledczych udało się ustalić kilka możliwych miejsc, gdzie zamachowiec może się ukrywać. Jak się okazało, mężczyzna uciekł do swojego domu, który znajduje się w województwie lubuskim. Bomber, który podłożył ładunek wybuchowy w autobusie, to 22-letni student III roku wrocławskiej uczelni. Jeszcze dziś mężczyzna ma usłyszeć zarzuty. - Śledztwo zostało wszczęte jako usiłowanie zabójstwa jednym czynem wielu osób i przy użyciu materiałów wybuchowych, a także sprowadzenie zagrożenia wobec osób, które znajdowały się na przystanku. Przypuszczam, że w tym kierunku może zostać postawiony zarzut - powiedział Marek Pasionek, zastępca prokuratura generalnego.
Wiadomo, że mężczyzna przyznał się juz do winy, ale odmówił składania zeznań. Mężczyźnie grozi dożywocie.
ZOBACZ: Błaszczak interweniuje w sprawie śmierci we wrocławskim komisariacie
Podcasty
Playlisty tematyczne
