Od miesiąca ten człowiek był jednym z najbardziej poszukiwanych w kraju. Marek H. (56 l.) podejrzany jest o doprowadzenie do śmierci Madzi (+6 mies.) z Brzeznej w Małopolsce. Miał leczyć dziecko dziwną dietą. W kwietniu dziewczynka zmarła. Jej rodzice trafili do tymczasowego aresztu. Matka Madzi początkowo kryła tajemniczego uzdrowiciela. W końcu wyznała śledczym, jak było...
Kim jest mężczyzna, który podawał się za znachora mającego naturalne lekarstwo na rozmaite choroby? Marek H. (56 l.) z Nowego Sącza nie ma żadnych uprawnień do leczenia! Jego zawód wyuczony to mechanik samochodowy. A jednak diagnozował choroby i przepisywał leki. Jakie?
W przypadku małej Madzi - wodę, wodniste kaszki i kozie mleko. Uważał, że to odpowiednia dieta dla półrocznego dziecka. Jak udało się ustalić "Super Expressowi", mężczyzna miał też w zanadrzu inne diety cud. Między innymi leczył schorzenia prostaty suchym chlebem. Poza nędznym jedzeniem zalecał też modlitwy o uzdrowienie. To miało wystarczyć...
Jak wczoraj ustalił portal TVN24, na tym uzdrowiciel nie poprzestawał. Na kilka godzin przed śmiercią dziecka miał we wściekłości przysięgać jej rodzicom, że córka będzie zdrowa, bo on uleczy ją na odległość.
Czy Marek H. był przywódcą sekty? Tego nie wiadomo, jednak w środku nocy grupa żarliwych wyznawców przywiozła go w bagażniku samochodowym do domu w Nowym Sączu. Policjanci następnego dnia o godzinie 14 weszli do budynku i zatrzymali mężczyznę. W środę usłyszał zarzut "sprawstwa kierowniczego w narażeniu zdrowia lub życia, co skutkowało nieumyślnym spowodowaniem śmierci". Grozi mu do pięciu lat więzienia.