KLUSAJNY: Rodzice pili, a 3-LETNIA PATRYCJA ZAMARZŁA

2012-02-08 6:30

Malutka Patrycja (3 l.) ma wiele szczęścia, że żyje. Omal nie zamarzła we własnym łóżeczku, bo zamroczeni alkoholem rodzice kompletnie nie przejmowali się jej losem. Nie ogrzewali domu, sami po mieszkaniu chodzili w kurtkach, a dziecko dygotało z zimna. Przypadkiem do ich domu zawitali pracownicy socjalni. Patrycja trafiła do szpitala z licznymi odmrożeniami.

Katarzyna L. (43 l.) i Andrzej N. (45 l.) z Klusajn (woj. warmińsko-mazurskie) są doskonale znani miejscowej pomocy społecznej. Ciągle pili i tylko to ich interesowało. Z tego powodu odebrano im dwóch synów i dwie córki. W domu pozostała jedynie mała Patrycja, więc rodzina była monitorowana przez miejscowy ośrodek pomocy społecznej. I bardzo dobrze, bo gdyby nie to, dziecko mogłoby nie przeżyć kolejnej nocy.

Gdy pracownicy socjalni pojawili się w drzwiach mieszkania, oniemieli. W domu było niewiele cieplej niż na zewnątrz, gdzie panował trzaskający 15-stopniowy mróz. Katarzyna L. (43 l.) i Andrzej N. (45 l.) okutani byli w grube kurtki i ledwo trzymali się na nogach. W łóżeczku przeraźliwie płakała malutka dziewczynka.

- Patrycja miała czerwoną buzię i rączki. Od rodziców czuć było alkohol. Wezwałam policję - mówi nam Alicja Grodowska (37 l.). - W mieszkaniu było tak zimno, że sama po kilku minutach przemarzłam na kość - dodaje kierownicza Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie z Ornety. Dziewczynka z odmrożonymi rączkami i nóżkami trafiła do Szpitala Dziecięcego. Rodzice dziewczynki mieli po 1,5 promila alkoholu w organizmie. Grozi im po 5 lat więzienia za narażenie zdrowia i życia córki. Patrycja, jak tylko wyjdzie ze szpitala, trafi do rodziny zastępczej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają