Prawdziwy skarb znaleźli policjanci w jednym z mieszkań hotelu robotniczego w Knurowie.
Funkcjonariusze pojawili się tam, bo zostali wezwani, gdy w jednym z pokoi pracownik hotelu robotniczego znalazł martwego 74-latka. Sprawa, jak się okazało, nie miała kryminalnego tła. Za to policja, przeprowadzając oględziny, natrafiła na schowane w materacu 110 tys. zł.
Zobacz też: Najbogatszy człowiek świata z 17-cyfrową kwotą na koncie?
Zmarły mężczyzna zdołał zgromadzić sporą sumę, jednak nie ma żadnych spadkobierców. Pieniądze na razie trafiły do depozytu sądowego.