Do tragicznego wypadku doszło 23 października w Jacksonville na Florydzie. 42-letnia Amerykanka wyszła na spacer ze swoim psem Paco i wtedy została śmiertelnie potrącona przez samochód. Do dziś nie wiadomo jednak, w jakich okolicznościach zginęła kobieta. Śmierć swojej właścicielki bardzo przeżywa jej pies. 10-letni Paco po wypadku siedział na drodze przez 5 godzin. Wzruszający widok zaobserwowali przechodnie. W końcu psem zaopiekowała się rodzina tragiczna zmarłej osoby. - Teraz mieszka z moją mamą. Kelly mieszkała z nią po sąsiedzku, więc Paco jest w tym samym domu. Mimo to on wciąż jest w smutny - powiedział brat kobiety.
Czytaj: Nie opuścił pana aż do śmierci, a nawet dłużej. Pies warował na grobie właściciela
SAD. Neighbors believe woman was walking her dog. This one has been lying down, alone near crash scene for some time pic.twitter.com/f7vADgVIMS
— Russell Colburn (@RussellANjax) październik 23, 2015