Kobiety cierpią, a minister Ewa Kopacz powołuje zespół. Co ze znieczuleniem dla rodzących?

2010-12-30 8:47

W większości szpitali kobiety są zmuszane do rodzenia w bólu. Powód? Fundusz Zdrowia nie refunduje znieczuleń wszystkim pacjentkom, które tego chcą. Z kolei Ministerstwo Zdrowia zakazało szpitalom podawać rodzącym odpłatne znieczulenie na życzenie. Okazuje się, że tak będzie na porodówkach przynajmniej do kwietnia. Minister Ewa Kopacz (54 l.) obiecuje rodzącym zmianę przepisów. Tylko dlaczego tak późno?

O bezdusznym prawie, które skazuje tysiące Polek na rodzenie w bólu, "SE" pisał wczoraj. Rodzące obawiające się bólu porodowego nie mogą doprosić się znieczulenia. Nawet jeśli są gotowe za to zapłacić.

Po zakazie ministerstwa pobierania opłat coraz więcej szpitali odstępuje od znieczulenia na życzenie. Gdzieniegdzie dochodzi natomiast do sytuacji, o której opowiedziała nam Czytelniczka. Kobieta będzie mieć znieczulenie, ale tylko dlatego, że lekarz fałszuje dokumentację medyczną!

Przeczytaj koniecznie: Kobiety mają rodzić w bólu! - tak postanowiło Ministerstwo Zdrowia

Jak się dowiadujemy w Ministerstwie Zdrowia, ta chora sytuacja ma szansę się zmienić. Rzecznik resortu Piotr Olechno powiedział nam, że w kwietniu zaczną obowiązywać nowe standardy w opiece nad matką i dzieckiem. W ministerstwie został też powołany specjalny zespół. - W pracach uczestniczą anestezjolodzy, ginekolodzy, neonatolodzy i położne. Wspólnie mają opracować model opieki gwarantujący skuteczne łagodzenie bólu porodowego - mówi Olechno.

Przyszłym matkom nie pozostaje nic, jak czekać na decyzje minister Ewy Kopacz. - Znieczulenie w XXI wieku powinno być w standardzie każdego porodu - mówi Martyna Krzemińska (24 l.). W połowie stycznia spodziewa się dziecka. Ma to szczęście, że wybrała warszawski szpital przy Inflanckiej, który wciąż jeszcze oferuje kobietom rodzenie bez bólu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają