Zdaniem RPO, zwyczajne klapsy nie powinny być zabronione prawnie. - Kiedy dziecko próbuje włożyć palec do kontaktu, nie ma czasu na perswazję i wykład o niebezpieczeństwie prądu zmiennego - tłumaczy w rozmowie z tvp.info Janusz Kochanowski.
- Mnie trzy razy zdarzyło się zastosować klapsa: raz w stosunku do syna i dwa razy w stosunku do córki. Pierwszego razu nie żałuję. Jeśli chodzi o jeden z przypadków, było mi potem wstyd. Kiedy jednak moja maleńka córeczka próbowała wkroczyć na jezdnię, dałem jej klapsa i pomogło - dodaje Kochanowski.
A co wy myślicie o biciu dzieci?