Piknik rodzinny PiS to impreza z okazji 10-lecia struktur partii w województwie świętokrzyskim. Już w najbliższą sobotę, 23 lipca działacze mają się integrować i zagrzewać do boju przed zbliżającymi się wielkimi krokami wyborami parlamentarnymi.
Główną atrakcją ma być loteria fantowa dla dzieci, w której przewidziane są także nagrody dla dorosłych. Na zwycięzcę miała czekać wyjątkowa niespodzianka - wieczór w towarzystwie posłanki PiS Beaty Kempy. Teraz okazuje się jednak, że jedna z najbardziej zaufanych współpracownic Jarosława Kaczyńskiego wcale nie zamierzała wystawiać się na sprzedaż.
Kempa je tylko z mężem
- To są jakieś wolne żarty. Wieczorami jem rzadko. Jeśli jadam kolację, to czynię to tylko z własnym mężem, więc są to pewnie jakieś pobożne życzenia - podkreśliła w rozmowie z tvn24 Kempa. - Pewnie byłby zazdrosny - dodała.
Posłanka nie wyrażała zgody na taką nagrodę i nie wchodzi ona w rachubę. - Jestem może troszeczkę bardziej konserwatywna - mówiła.