Kolacja z Beatą Kempą NAGRODĄ na loterii. Posłanka PiS zaprzecza: Wieczorami JEM rzadko, mąż byłby zazdrosny

2011-07-19 19:30

Uczestnicy pikniku rodzinnego w Kielcach mogą obejść się smakiem, bo ktoś bezczelnie nabił ich w butelkę. Jedną z głównych atrakcji imprezy organizowanej przez świętokrzyskie struktury PiS jest loteria, a dla jej zwycięzców prawdziwa gratka - wieczór w towarzystwie posłanki Beaty Kempy. Jak się okazuje Kempa nic nie wie jakoby miała być żywą nagrodą w loterii dla dorosłych. - Wieczorami jem rzadko. Jeśli kolacja to tylko z mężem. Pewnie byłby zazdrosny - ucina krótko.

Piknik rodzinny PiS to impreza z okazji 10-lecia struktur partii w województwie świętokrzyskim. Już w najbliższą sobotę, 23 lipca działacze mają się integrować i zagrzewać do boju przed zbliżającymi się wielkimi krokami wyborami parlamentarnymi.

Główną atrakcją ma być loteria fantowa dla dzieci, w której przewidziane są także nagrody dla dorosłych. Na zwycięzcę miała czekać wyjątkowa niespodzianka - wieczór w towarzystwie posłanki PiS Beaty Kempy. Teraz okazuje się jednak, że jedna z najbardziej zaufanych współpracownic Jarosława Kaczyńskiego wcale nie zamierzała wystawiać się na sprzedaż.

Kempa je tylko z mężem


- To są jakieś wolne żarty. Wieczorami jem rzadko. Jeśli jadam kolację, to czynię to tylko z własnym mężem, więc są to pewnie jakieś pobożne życzenia - podkreśliła w rozmowie z tvn24 Kempa. - Pewnie byłby zazdrosny - dodała.

Posłanka nie wyrażała zgody na taką nagrodę i nie wchodzi ona w rachubę. - Jestem może troszeczkę bardziej konserwatywna - mówiła.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki