To ile ksiądz dostanie w kopercie chodząc po kolędzie zależy od tego kogo odwiedza mieszkańców miast czy wsi. Okazuje się, że bardziej ofiarni są ci z wiosek. Tam księża mogą liczyć nawet na datki w wysokości 200 zł. W miastach ludzie są mniej szczodrzy i księdzu dają najczęściej 20-50 zł lub mniej. Jednak większość osób daje księdzu w kopercie od 50-100 zł.
Ile dać księdzu w kopertę na kolędzie?
Skąd takie różnice? Być może wynikają one z tego, że na wsiach wszyscy się bliżej znają, a ksiądz przychodzący na kolędę zostaje dłużej, rozmawia, a nie wpada jak po ogień. Po drugie ma też mniej domów do odwiedzenia, gdy w dużych miastach musi wejść do wielu mieszkań, więc wciąż się spieszy. A ludzie odbierają to w ten sposób, że księża nawet nie chcą ich wysłuchać, dlatego nie dostaną za swoją posługę grubej kasy. Gdy przybycie księdza poprzedzają ministranci, im również wypada dać jakiś grosz. Najczęściej dostają oni 5-10 zł.
Są jednak i tacy, którzy nic nie dają księdzu, bo uważają, że nie muszą albo, że księżom i tak dobrze się powodzi. Co prawda w żadnych przepisach kościelnych nie ma nic o dawaniu koperty, ale jest to zwyczaj, który istnieje od dawna. Na wsiach w dawnych czasach ksiądz chodził też po kolędzie z koszem, w który zbierał... jajka!
A co o datkach dawanych na kolędę sądzą internauci? Oto kilka wpisów:
„Piszecie, że nic nie dajecie nie wpuszczacie na kolędę, księża Wam się nie podobają. To po jaką ch*** swoje dzieci posyłacie do chrztu, komunii, na religię - ślub bierzecie kościelny (bo tak wypada?) Jak Wam się nie podoba ksiądz to wypad od Kościoła idźcie do Nergala niech Wam pobłogosławi”
„A po jaką ch*** ksiądz łazi po kolędzie do tych domów, gdzie mieszkają niewierzący? Stoi taki za bramą i dzwoni domofonem jak oszalały. A sąsiedzi mają uciechę i cały rok mi dokuczają, że pożałowałem paru złotych dla żebraka”
„Nic nie daję tym darmozjadom, nierobom. Już dawno to pogoniłem"
„Ja dałam 20, to i tak dużo za 3 minuty pobytu w moim domu i to proboszcza!”
„Dajemy 50 złotych”
„Daję tyle na ile mnie stać, a aktualnie 20 zł”
„Jestem ateistą, do kościoła nie chodzę, ale każdego roku ksiądz przychodzi do mnie po kolędzie. W kopercie mam 50 zł dla księdza, 20 zł dla organisty i 10 zł dla ministrantów. Moi sąsiedzi dają dwa razy więcej, bo oni są wierzący”