Rozpoczął się sezon wizyt duszpasterskich, zwanych kolędami. Nierozerwalnie łączą się one nie tylko ze wspólną modlitwą i poświęceniem domu, ale również z. kopertami zawierającymi "co łaska". Jednak okazuje się, że Polakom wcale nie widzi się ofiarowywanie pieniędzy pukającym do naszych drzwi duchownym. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster dla "SE" i portalu se.pl.
Niemal 70 proc. badanych sprzeciwia się temu, by księża przyjmowali pieniądze za kolędę. - Kiedyś księża przychodzili symbolicznie za opłatek, potem to ewoluowało. Kościół przekroczył pewne granice. Nie tylko w przypadku kolędy, ale i oczekując konkretnej zapłaty za takie posługi jak pogrzeby, chrzciny czy śluby. Ludzie dostrzegają przesadę. Wierzący katolicy w Polsce są na ogół biedniejsi niż ta część liberalna i jest to dla nich po prostu uciążliwe - analizuje prof. Kazimierz Kik, socjolog (71 l.).
Kolęda 2018. Ile Polacy dają na kolędę? [GŁOSOWANIE]
Do tego dochodzą jeszcze absurdy w poszczególnych parafiach, jak powtarzanie kolędy ze względu na zbyt niskie datki dla wiernych czy zakaz przyjmowania księdza w kapciach.
Kolęda 2018. Chcesz przyjąć księdza? Musisz go zaprosić. Choćby online