Szokujące jest to, że posłowie kompletnie zignorowali fakty, które w tej sprawie są kluczowe. Nie wzięli pod uwagę ekspertyzy Biura Analiz Sejmowych, z której jednoznacznie wynika, że nieodpłatne użytkowanie czyjegoś domu jest korzyścią, którą poseł powinien uwzględnić w rejestrze.
Przeczytaj koniecznie: Graś poucza, Ziobro się gniewa
Pominęli również niekorzystną dla Grasia decyzję skarbówki. Mało tego! Rozgrzeszyli rzecznika rządu, choć w sprawie jego oświadczeń majątkowych trwa prokuratorskie śledztwo!
- Po wyjaśnieniach posła Grasia sprawę uznajemy za zamkniętą - oświadczył po posiedzeniu komisji Sławomir Rybicki (50 l.) z PO. W rozmowie z "SE" nie jest już taki kategoryczny. - Decyzja nie jest ostateczna. W każdej chwili możemy wrócić do sprawy - przekonuje. Przyznaje jednocześnie, że komisja... niepotrzebnie się pośpieszyła.
- Od początku uważałem, że powinniśmy poczekać, aż właściwe instytucje zakończą swoje działania. Wtedy sytuacja byłaby prosta - ucina. Po co więc wczoraj obwieścili światu, że Graś nie zrobił nic złego?!