Paweł D. był niedowidzący, jego kolega Paweł Marszałek cierpi na porażenie mózgowe. Przez lata przyjaźni dobrze się dotarli. - Czego on nie widział, ja mu tłumaczyłem. W ogóle dużo rzeczy razem robiliśmy. Mogliśmy na sobie polegać - opowiada Marszałek. Tym razem też uzupełniali się doskonale. I świetnie się przy meczu razem bawili. - Kupiliśmy parę piw, ale to nie była żadna libacja - opowiada inwalida. Niestety, emocjonujący wieczór zakończył się nieszczęśliwie. - Położyliśmy się późno spać - wspomina Paweł Marszałek i głowi się, jak kolega mógł wypaść mu przez okno. - Chyba poszedł zaczerpnąć świeżego powietrza, potknął się o coś i wypadł - tłumaczy sobie. O nieszczęściu dowiedział się dopiero rano, kiedy sąsiadka znalazła ciało jego przyjaciela pod blokiem. Wypadł z drugiego piętra i uderzył głową o beton.
Chłopak wypadł przez okno, teraz prokuratura prowadzi śledztwo!
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi miejscowa prokuratura. - Wszystko wskazuje, że był to nieszczęśliwy wypadek - mówi Janusz Walczak z prokuratury w Ostrowie Wielkopolskim.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail
Czytaj: Gwałciciel, który uciekł z więzienia w Chełmie złapany!