Bolesław Książek pogrzeb 12 maja 1943

i

Autor: Instytut Pileckiego

Kolejna historia Polaków ratujących Żydów przed śmiercią wydobyta z zapomnienia

2021-06-25 8:24

To już 19. upamiętnienie realizowane w ramach programu Instytutu Pileckiego „Zawołani po imieniu”. W piątek (25 czerwca) z rana we wsi Poręba k. Ostrowi Mazowieckiej oddana zostanie cześć ofiarom Zagłady przy nowo oznaczonej mogile, a południe w Olesinie k. Dębego Wielkiego odsłonięta zostanie tablica upamiętniająca mieszkańca tej wsi – Bolesława Książka, zamordowanego przez Niemców za to, że pomógł żydowskiemu chłopcu.

Program „Zawołani po imieniu” jest poświęcony Polakom mordowanym przez Niemców za pomoc Żydom. Historycy docierają do miejsc martyrologii z czasów II wojny światowej, o których pamiętają miejscowi, do miejsc dotąd nieoznaczonych. – Dlatego zaprosiliśmy do współpracy Fundację Zapomniane, której misją jest identyfikowanie i oznaczanie anonimowych grobów ofiar Holokaustu – podkreśla Wojciech Kozłowski, dyrektor Instytutu Pileckiego. Odkryta dla zewnętrznego świata mogiła w Porębie przykrywa szczątki kilkorga Żydów zamordowanych, najpewniej w styczniu roku 1943, przez żandarmów. Historycy Instytutu zlokalizowali ją po rozmowach z miejscowymi i analizie zeznań mieszkańców wsi złożonych kilkadziesiąt lat temu. – Dziś, dzięki współpracy z Fundacją, miejsce to nie jest już nieoznaczone. Stoi tutaj drewniana macewa, która stanowi pierwszy krok do trwałego oznaczenia tej mogiły, kolejnego śladu zbrodniczej okupacji niemieckiej...

mapa projektu Zawołani po imieniu

i

Autor: Instytut Pileckiego Instytut PIleckiego

W roku 1941 Bolesław Książek dal schronienie młodemu Żydowi o imieniu Idel, uciekinierowi z warszawskiego getta. Idel przebywał u małżeństwa Książków przez prawie dwa lata i był przez nich traktowany jak domownik. Miejscowi wiedzieli, że ukrywają zbiega. Należy wiedzieć, że w okupowanej Polsce za pomaganie Żydom groziła śmierć. W latach 70. Henryk Książek zeznawał:– Kiedy zaczęły się prześladowania Żydów, wówczas ostrzegałem brata Bolesława, ażeby się miał na baczności i odesłał chłopca z domu. Brat Bolesław oświadczył mi wówczas, że chłopiec tyle się u niego napracował, że nie mógłby zrobić mu krzywdy. – Tatuś mówił: wygnajcie go, wygnajcie go, Bolciu, bo zobaczysz, że będzie źle – opowiada Lucyna Urbaniak, chrześnica Bolesława Książka. Odmówił. Po jakimś czasie jednak postanowił, że Idel nie będzie nocował w chałupie, ale w stodole. Tak dla bezpieczeństwa. 12 maja 1943 r. u Książków pojawili się żandarmi i granatowi policjanci...

Katowali go tak brutalnie, że na ścianach mieszkania znaleziono później ślady krwi. Nie wskazał jednak kryjówki. Żandarmi brutalnie wyciągnęli go na podwórze, a jego żonie kazali przynieść z domu postronek. Przerażona, przekonana, że Niemcy chcą powiesić ją oraz jej męża, uciekła przez okno, po czym przez okoliczne pola dotarła do domu swojego ojca. W ten sposób uratowała swoje życie. – opowiada Emilia Dziewiecka z Instytutu Pileckiego. Żandarmi znaleźli Idela. Wyciągnęli go ze stodoły, popędzili razem ze skatowanym Bolesławem Książkiem do pobliskiego lasu. W nim, kilometr od gospodarstwa, żandarmi zamordowali Bolesława Książka. Kilkoma strzałami w tył głowy. Idela też zastrzelili. Niemcy wyrazili zgodę na pochówek Bolesława Książka na cmentarzu w pobliskim Dębem Wielkiem. Ciało Idela pozostało tam, gdzie go rozstrzelano.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki