Po ostatnich wyczynach poseł Wipler powinien zachowywać się jak wzór wszystkich cnót. A jednak, polityk zaskakuje wszystkich swoją brawurą i lekkomyślnością na stołecznych ulicach.
Jak donosi "Fakt", nie przejmował się on tak błahymi sprawami jak zakaz wjazdu... Buspasem też Wipler za bardzo się nie przejął i pędził nim w najlepsze. Gazeta chciała się więc dowiedzieć jaki jest powód tak nagannego zachowania. Niestety, poseł spieszył się do tego stopnia, że nie miał czasu wymyślić wymówki.
PRZECZYTAJ: Lekarz Przemysława Wiplera leczy też alkoholików
Jak zaznacza "Fakt", za takie zachowanie na drodze zwykły kierowca dostałby na pewno mandat i punkty karne.
- Jeżeli ktoś nie zastosuje się do znaku zakazu, dostaje 5 punktów karnych i mandat od 200 do 500 zł, za jazdę buspasem dostaje 1 punkt karny i 100-złotowy mandat - powiedział w rozmowie z RMF24 insp. Dariusz Podleś z Biura Ruchu Drogowego KG Policji.