Swój nowy, genialny pomysł, Lech Wałęsa przedstawił podczas tegorocznego Szczytu Noblistów, podało RMF24.
- Obecna demokracja musi ulec poprawieniu - mówił były prezydent. - Wymykają nam się spod kontroli politycy. Nie będziemy chodzić po nudnych zebraniach. Nie będziemy przyglądać się, co oni tam kombinują. Musimy włączyć technikę, by nam pomogła upilnować zachowania polityków.
Co miał na myśli Wałęsa? Chodziło mu o zaczipowanie posłów, dzięki którym można będzie śledzić polityków 24 godziny na dobę.
- Musimy jak najszybciej opracować program, a szczególnie czipy dla każdego polityka - wszystko, co robisz, wszystko - z kim śpisz - ma być tam zapisane - dodał.
PRZECZYTAJ: Wałęsa chciał wnieść na pokład samolotu... 6 litrów szampana!
Wałęsa wierzy, że tak jak wiele lat temu, i teraz jego pomysły zostaną zrealizowane. Podkreślił, że jako praktyk przez 10 lat - od 1970 do 1980 roku - starał się "zrobić coś na wartościach, aby skruszyć komunizm", i wtedy też znalazły się osoby chętne by go wesprzeć.
- Reszta nie wierzyła w to, co głosiłem i głosiliśmy jako opozycja, nie widziała szans na powodzenie, uważała to za naiwność - mówił z wielką satysfakcją.
Ale czy teraz również znajdą się osoby, które pomogą Wałęsie przeforsować zaczipowanie polityków?